tag:blogger.com,1999:blog-6655021075967053828.post4777093521905488815..comments2019-12-03T13:43:55.930+01:00Comments on Mama w Paryzu: Co nas rozni, co nas dzieli??? Mama w Paryzuhttp://www.blogger.com/profile/13626043829771316165noreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-6655021075967053828.post-26145555876998447492013-11-22T22:11:35.754+01:002013-11-22T22:11:35.754+01:00Witam. Mam na imię Monika i chce dodać, że w moim ...Witam. Mam na imię Monika i chce dodać, że w moim mieście na południowym wschodzie Polski często słyszy się dzień dobry, dziękuję i miłego dnia, nie tylko w urzędach, sklepach czy ulicy, a np. w ludzie wchodząc do windy mówią sobie dzień dobry nawet jeśli się nie znają. W restauracjach jest dobra obsługa, nie mówiąc o sklepach... bo to już standard od lat... Sądzę, że to zależy od ludzi. Proponuję zacząć zmieniać te nawyki i samemu stosować savoir vivre :-) Dobranoc :-) ps. nie zauważyłam, aby ktoś z komentujących jak i autorki wpisu przywitał się jak też pożegnał... a szkoda...ps. Ciekawy blog, miło się czyta. Pozdrawiam :-)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6655021075967053828.post-62853927044172242392013-07-09T17:24:03.432+02:002013-07-09T17:24:03.432+02:00Tez jestem z Lodzi:)))) I dziele twoje spostrzezen...Tez jestem z Lodzi:)))) I dziele twoje spostrzezenia:)))Once upon a time in Paris...https://www.blogger.com/profile/03138689493330149057noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6655021075967053828.post-11527191663150150192013-07-04T23:13:32.507+02:002013-07-04T23:13:32.507+02:00A ja myślę, że przeciętny Polak nie ma się za bard...A ja myślę, że przeciętny Polak nie ma się za bardzo czym pochwalić i daleko mu do zachodnich sąsiadów, może za kilkanaście lat to się zmieni.Póki co faktycznie w restauracji zatrzymuje menu, plącze sie po restauracji, podjada między posiłkami, pije soki i prawie nigdy nie mówi do widzenia wychodząc ze sklepu.Jest jakiś taki zaściankowy i zakompleksiony. Do Drogiego sklepu nie wejdzie ! bo głupio. Musimy się jeszcze sporo nauczyć. :)) Pozdrawiam z Krakowa - Kasia Mazur.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6655021075967053828.post-21886249539615554862013-07-04T23:01:27.425+02:002013-07-04T23:01:27.425+02:00Nie na darmo przyslowie mowi,ze co kraj, to obycza...Nie na darmo przyslowie mowi,ze co kraj, to obyczaj.Ale nieraz fajnie jest podejrzeć coś u innych i jesli jest Ok. przenieść na wlasne podworko. Czlowiek uczy się przez cale zycie do poźnej starosci......IzaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6655021075967053828.post-69171071881490995982013-07-04T22:53:31.003+02:002013-07-04T22:53:31.003+02:00Mnie w Polsce odpowiada fakt, ze kiedy chce to jem...Mnie w Polsce odpowiada fakt, ze kiedy chce to jem w restauracji i nie musze pilnowac godzin tak Jak We Fr.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6655021075967053828.post-23479000315513199962013-07-04T17:02:53.779+02:002013-07-04T17:02:53.779+02:00Calkiem niedawno odwiedzila nas moja kuzynka z na...Calkiem niedawno odwiedzila nas moja kuzynka z narzeczonym, ktorego zreszta widzialam po raz pierwszy. od kilku lat mieszkamy z mezem na poludniu Fr wiec chcialismy ugoscic ich regionalnymi specjalami oraz wszystkim z czego kraj slynie. Kuzynka chetnie odkrywala nowe smaki, poznawala kulture. Natomiast Pan Rodowity Warszawiak (nie obrazajac mieszkancow stolicy!) od razu stwierdzil, ze nie jest krolikiem i warzyw za duzo nie bedzie jadl! A na sniadanie zyczyl sobie parowki,wszystko polewal ketchupem a do obiadu pil wlasnie sok pomaranczowy o czym mowa w poscie! Zgrozo!!!! Anita Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6655021075967053828.post-67528679176666340602013-07-04T11:42:22.217+02:002013-07-04T11:42:22.217+02:00Wydaje mi się, że nasze "zacofanie" jest...Wydaje mi się, że nasze "zacofanie" jest winą nie tyle knajp i personelu, tylko klientów. Dopiero od niedawna ludzie zaczęli wychodzić na śniadania, obiady, kolacje do restauracji. Kiedyś musiała być ku temu jakaś specjalna okazja, dziś powoli staje się normalne jedzenie po pracy w restauracji, bo nie chce nam się gotować, nie mamy czasu, nie mamy z czego. Ceny też stają się przystępne no i co ważne, mamy coraz większy wybór. Ponieważ jest to zjawisko nowe (w porównaniu np do Włoch czy Francji), cała społeczność restauratorów i kelnerów nie ma jeszcze wystarczającego doświadczenia, że tak brzydko się wyrażę, klienci jeszcze ich nie "wychowali". Wydaje mi się, że z czasem będzie się to zmieniać. Przyznaję, że w niektórych lokalach obsługa mnie denerwuję, jednak czerpię coraz większą przyjemność z obserwowania zapełnionych ogródków i wtapiania się w ten gwar i rozmowy. A strefa OFF jest dla mnie jak inny świat, w którym bardzo lubię przebywać. Tak więc - cierpliwości, i tak jest już z nami zdecydowanie lepiej:) A rynek zweryfikuje nieprzyjemnych kelnerów i niedbających o klienta restauratorów. Nie do końca jednak zgadzam się z Tobą w kwestii pór posiłków. To, że we Francji jada się o tak ściśle określonych porach niekoniecznie musi być plusem i myślę, że na polskim gruncie się nie przyjmie. Nie wszystkie rozwiązania zachodnie są lepsze tylko dlatego, że są zachodnie;) w Polsce nie ma takich zwyczajów związanych z porami posiłków no i przede wszystkim je się inne potrawy. To moim zdaniem determinuje też sposób i czas ich jedzenia. Myślę, że pomimo wpływów zachodnich, w większości domów to obiad jest najważniejszym i najbardziej obfitym posiłkiem, nie kolacja. Czy to źle? Nie wiem. Po prostu inaczej, polsko:) Pozdrawiam! I.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6655021075967053828.post-2843145317535992972013-07-04T09:58:55.470+02:002013-07-04T09:58:55.470+02:00Czy możemy liczyć na listę francuskich pudelków, k...Czy możemy liczyć na listę francuskich pudelków, kozaczków, lansików, plotków etc? No i jeszcze coś lifestylowego. :)hiszpanskamuchahttps://www.blogger.com/profile/03931431260555346102noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6655021075967053828.post-55555051547258408252013-07-04T08:51:42.216+02:002013-07-04T08:51:42.216+02:00No niestety. Polacy jak zawsze na zawsze naburmusz...No niestety. Polacy jak zawsze na zawsze naburmuszeni, w sumie ja się nie dziwie, skoro jest w tym kraju jak jest, ale mimo to ja umiem się uśmiechnąć i odwzajemnić uśmiech i powiedzieć miłego dnia. Od razu robi się lepiej! Nie wiem jak jest we FR, ale tutaj w PL w sklepach sieciówkach pracownicy mają obowiązek mówić np. ''miło cię widzieć'', ''jak się dzisiaj czujesz?''. Niestety, wszystko wychodzi sztucznie, niczym gra aktorów amatorów z 'Trudnych Spraw', a klient zamiast odpowiedzieć śmieje się pod nosem. Ale to chyba akurat jest plus! Chociaż druga strona jest poszkodowana, bo pracownik jest niesamowicie zażenowany. Eh...hiszpanskamuchahttps://www.blogger.com/profile/03931431260555346102noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6655021075967053828.post-8159855162973692742013-07-03T22:59:10.564+02:002013-07-03T22:59:10.564+02:00Podróżując po świecie zauwazylam,że jeszcze daleko...Podróżując po świecie zauwazylam,że jeszcze daleko nam do światowej rzeczywistości.Chociaż i tak już nie jest źle :)- AGATAAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6655021075967053828.post-59376961254917582852013-07-03T21:33:10.425+02:002013-07-03T21:33:10.425+02:00Rzeczywiście ,sporo w tym prawdy.Ostatnio odwiedzi...Rzeczywiście ,sporo w tym prawdy.Ostatnio odwiedzila mnie moja przyjaciółka z Londynu i też nie mogła się nadziwić, gdy weszłyśmy o godz. 12.30 do włoskiej restauracji Angelo w Łodzi, personel ucinal sobie pogawedkę przy barze, a nami przysłowiowy pies z kulawą nogą się nie zainteresował. Dopiero ja sama musiałam zapytac czy mozemy cos zjesc i usiąść. Dodam , że w restauracjii nie było nikogusieńko. Ale lokal rzeczywiście jest dostosowany do przyjmowania malych dzieci. Lavieenrosenoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6655021075967053828.post-11040198617080884182013-07-03T21:05:58.821+02:002013-07-03T21:05:58.821+02:00jak widac pruszkow jest blizszy paryzowi :) do kol...jak widac pruszkow jest blizszy paryzowi :) do kolacji zamowilysmy wino, karte oddalam a i na deser znalazlo sie miejsce ;) a jak tak dalej pojdzie to i nawet rachunek dorowna francuskiemu :)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/13401397624320027906noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6655021075967053828.post-10120762737042358972013-07-03T20:33:24.897+02:002013-07-03T20:33:24.897+02:00Z tym ze francuzi nie podjadaja to sie nie zgodze
...Z tym ze francuzi nie podjadaja to sie nie zgodze<br />Moj francuz przed kolacja potrafi pochlonac 2 bagietki i czasem nawet wstaje w nocy i idzie jesc.Anonymousnoreply@blogger.com