środa, 14 stycznia 2015

Dlaczego wszyscy Francuzi sa Charlie - francuska walka o wolnosc




« Nie zgadzam sie z tym co mowisz, ale bede bronil az do smierci, Twojego prawa do wolnosci slowa »
Voltaire (1694-1778) francuski filozof, dramaturg i poeta, wolnomularz




Dzis mija tydzien, od barbarzynskiej masakry, w redakcji paryskiego zurnala « Charlie Hebdo » Podczas tego okropnego ataku  terrorystycznego, zginelo 12 niewinnych osob. Wydazenia te, pociagnely za soba kolejne tragiczne wypadki, w ubiegly czwartek i piatek. Lacznie z rak terrorystow zabitych zostalo 17 osob…..

Aby zrozumiec Francje i Francuzow, trzeba tu mieszkac od wielu lat, i calkowicie zasymilowac sie z tutejszym spoleczenstwem.

Francja to jeden z wielu europejskich krajow, majacych ciezka i trudna historie. O monarchi gnebiacej owczesny lud, uczymy sie juz w szkole podstawowej. Do historii przeszedl cytat Marii Antoniny (nie dokonca zweryfikowany) ze na stwierdzenie, iz ludzie nie maja chleba odpowiedziala « to niech jedza slodkie bulki » Nie mnie oceniac francuskich przedstawicieli owczesnej monarchii, a jeszcze mniej samych Francuzow, ktorzy albo truli swoich wladcow i dostojnikow panstwowych, albo scinali im glowy gilotyna. Zmierzam jednak do czegos innego.

Po wybuchu Rewolucji Francuskiej 14 lipca 1789 roku, Francja zaczela przezywac ogromne zmiany polityczno – ustrojowe, ale rowniez religijne, humanistyczne, i ideologiczne. Voltaire i Diderot, poprzez swoja sztuke literacka i filozowiczna, propagowali kult rozumu, i scislo zwiazane z nimi pojecia relatiwizmu i racjonalizmu. Ateizm, byl  coraz bardziej popularny, a nowymi przdmiotami kultu staly sie nauka, natura, rozum, prawda, ludzkosc i wolnosc. Prawo do wolnosci, stanowi jeden z trzech podstawowych fundamentow tutejszej Republiki, z ktorej Francuzi sa tak bardzo dumni, i za ktore ich przodkowie przelali krew. Wolnosc, rownosc i braterstwo, ktore to staly sie wyznacznikami dla wszystkich Francuzow. Wolnosc wedlug Francuzow to rowniez wolnosc slowa, ktore od 29 Lipca 1881 roku jest prawnie gwarantowana kazdemu obywatelowi kraju (wyjatek stanowi nawolywanie do przestepstwa lub nienawisci) W tym samym czasie, przestalo byc rowniez karane bluznierstwo, gwarantujac prasie, calkowita swobode wypowiedzi.

W dzisiejszej Francji, zarowno mieszkancy jak i dziennikaze, jako bariere wolnosci slowa stawiaja sobie swoje wlasne sumienie i moralnosc. Prawo pozwala Fracuzom, na ostra krytyke i satyre, z przedstawicieli wladzy panstwowej, ale rowniez z religii i jej wyznawcow.

Juz przed wybuchem Rewolucji, francuski dowcip slynal ze swojej brutalnosci i bezlitosci. Niejeden rysownik przyplacil zyciem swoje owczesne poglady. Jednak z czasem, gdy sytuacja w kraju ulegla zmianie, wszelkiego rodzaju tworcy, poczuli ze wreszcie moga w pelni rozwinac skrzydla. Jednym z najlepiej sprzedajacyh sie dziennikow jest popularny « Le Canard Enchaine », ktory jest rowniez najlepszym tygodnikiem satyryczno- politycznym w kraju.
Francuski program emitowany przez niezalezna telewizje Canal+, w ktorym glownymi bohaterami sa kukielki, bije rekordy ogladalnosci. Gdy wybuchla afera nowojorska, z lewicowym politykiem Dominique Straus Kahn, redakcja programu, nasmiewala sie z niego, ukazujac jako podstarzalego pana w panterkowym szlafroku, uganiajacymi sie za kolorowymi pokojowkami. Poprzedni prezydent Nicolas Sarkozy, byl notorycznym zrodlem ich dowcipow, nasmiewano sie z jego drogich roleksow, zbotoksowanej zony, i obcasow ktore nosil. François Hollande, tez dostaje niezle popalic, gdyz satyrycy robia z niego, otylego, niemrawego i ciapowatego przywodce narodu, ktory absolutnie nie potrafi sie odnalezc wsrod elity politycznej swiata. Rowniez kosciol katolicki, Zydzi i Muzlumanie dostaja w kosc. Od wielu miesiecy celem satyrycznych atakow, sa ekstremisci. Francuska Jedynka, w porze najwiekszej ogladalnosci, zaraz po dzinniku wieczornym nadaje program rozrywkowy komika i parodysty Nicolasa Canteloup, ktory bez najmniejszych oporow osmiesza miedzynarodowa scene polityczna i religijna. Francuscy artysci, publicysci, dziennikaze, rysownicy, nie maja zadnego tabu. Jedynym co moze ograniczyc ich swobode wypowiedzi jest ich sumienie. Francuzi, kochaja to ostre i ciete poczucie humoru, ktore jednoznacznie laczy sie z ich sposobem na zycie.

Tymczasem w Polsce w 2003 roku, artystka Dorot Nieznalska, zostala skazana na 6 miesiecy ograniczenia wolnosci( !!!!) za instalacje artystyczna Pasja, ukazujaca meskie genitalia na krzyzu.  Po wielokrotnym odwolywaniu sie, i przeciaganiu procesu, zakonczyl sie on ostatecznie w 2010 roku, uniewinniajac artystke.

Dlatego wlasnie Polacy, tak bardzo zszokowani sa ilustracjami paryskiego tygodnika Charlie Hebdo. Uwazaja je za chamskie, wulgarne i bluzniercze. Moze i takie sa, ale sa calkowicie zgodne z tutejszym prawem.

Dzisiejsza okladka gazety, ktora mimo tragicznych wydarzen, majacych miejsce tydzien temu, nadal istnieje. Napis na obrazku oznacza, "wszystko zostanie wybaczone", i ukazuje Mahometa z tabliczka "Jestem Charlie"

Ja nigdy nie kupilam Charlie Hebdo, i nigdy nie bylam fanka tego czasopisma. Jedna z ich ostatnich okladek ukazywala rysunek Matki Boskiej, rodzacej malego Jezusa. Obrazek ten nie spodobal mi sie, zszokowal, uderzyl w moje chrzescijanskie uczucia. Podzielilam sie tym niesmakiem z osobami mi bliskimi. Moglam skomentowac na facebooku, twitterze, instagramie i tysiacu stron internetowych. Moglam wyslac list do redakcji rzadajc przeprosin. Moglam bo mam do tego prawo, tak jak oni mieli prawo do publikacji podobnych obrazkow. Poniewaz dla nich zarowno Jezus jak i Mahomet stanowia swietny temat na satyryczny komiks, a nie osobe kultu religijnego. I nie nam to oceniac.

Atak na rysownikow, to nie tylko brutalne morderstwo, to atak terrorystyczny na podstawy panujacej we Francji i w wielu innych krajach demokracji, pozwalajacej na publiczne wyrazenie swojej opini, bez wzgledu czy inni ja pochwalaja czy sie z nia nie zgadzaja. Wolnosc slowa stanowi dusze i podstawe wolnego spoleczenstwa, zyjacego w pokoju. Blad Europejczykow, polega na podawaniu ekstremista na zlotej tacy, tego czego chca i czego rzadaja. Jesli teraz, zachodnia prasa zaprzestanie tego typu publikacji, to znaczy, ze przyzwala islamistom na takie barbarzynskie zachowania. Ze ekstremisci wygrali i terrorem oraz strachem, beda wplywac na nasze opinie i publikacje.
A kto dostanie palec, zapragnie calej reki… Piszac i mowiac, ze ilustracje byly wulgarne, obrazliwe, i dzinnikaze sami « prosili sie » swoja prowakacja, wysylamy sygnal ogolnej aprobaty, iz sa rzeczy, czyny, slowa czy ilustracje, ktore mozna pomscic, i na ktore mozna zareagowac agresja. To pewien rodzaij zgody i zrozumienia skierowany do ekstremistow ze strony komentujacych
Nie jestem, zadnym ekspertem od radykalnego islamu, ani tym bardziej od terroryzmu. Chcialam sie z Wami po prostu podzielic, moimi przemysleniami. Ostatnie dni, wzbudzily w sieci wiele agresji wobec spoleczenstwa muzlumanskiego. Nie bede pisac o tym czy ich lubie, czy nie, pragne tylko zwrocic uwage, ze ostatnim razem gdy robiona byla nagonka na rase, typ narodowosci, i wyznanie, wyniknela z tego II Wojna Swiatowa. Dlatego prosze, zastanowcie sie gleboko, nad tym.

Prawie cztery miliony obywateli francuskich, wzielo udzial w najwiekszej w historii manifestecji narodowej, niosac tabliczki z napisem Jestem Charlie. To zdanie pod ktorym podpisuje sie mnostwo ludzi na swiecie, nie oznacza, ze sa absolutnymi fanami obrazkow, stworzonych przez ilustratorow. Czesc z tych osob (na pewno ta muzlumanska, zydowska i katolicka) nie zgadza sie z ich przeslaniem i wydzwiekiem. Jednak zgadzaja sie w jednym ; wolnosci i prawie do wlasnego zdania, bez wzgledu czy sie ono podoba czy nie, i czy uderza w walory innych. Jesli, niektorym mieszkanom Francji ten rodzaj demokracji, nie odpowiada, to zawsze moga wyjechac do innych panstw, gdzie dziennikaze sa poprawni politycznie wobec wladzy i kosciola, i stosuja autocenzure.

Dla tych, ktorzy nadal nie do konca zrozumieli, lub nie chca zrozumiec, synonimy zwrotu Jestem Charlie oznacza to ;

jestem europejczykiem, 
jestem obywatelem swiata, 
jestem francuzem/polakiem/niemcem..., 
jestem ktolikiem/zydem/buddysta/muzlumaninem/ateista, 
jestem homo/hetero/bi, 
jestem kobieta/mezczyzna, 

jestem po prostu wolnym czlowiekiem!

W porannych wiadomosciach radiowych, o godzienie osmej rano, podano iz  trzy milionowy naklad dzisiejszego wydania « Charlie Hebdo » zniknal calkowicie z kioskow. Na jutro planowane sa dodruki.

# Je suis Charlie

12 komentarzy:

  1. Moja Droga,
    napisz proszę jak wygląda Francja po tym terrorze. Co się zmieniło? Jak nastroje? Czy Paryż zamarł, stanął w miejscu?

    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dotknęłaś istoty sprawy droga Mamo w Paryżu. Nie chodzi o tygodnik, chodzi o wolność słowa! W Polsce dużym problemem jest nasza mentalność, swego rodzaju zacietrzewienie i uzurpowanie prawa do mówienia że coś jest dobrze, a coś źle bo my Polacy tyle wycierpieliśmy... Osobiście strasznie mnie to irytuje, ale jedyny wpływ na to mogę mieć przez swoja postawę wobec świata i uczenia mojego syna wolności i tolerancji. Mnie też nie podobały się rysunki Charlie, czasem dotykały i irytowały, ale nie o to chodzi. #jesuischarlie

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic nie usprawiedliwia przemocy i zabijania. Dystans do siebie, swoich poglądów, a najlepiej do życia w ogóle - jest czymś bezcennym. Trudno jest jednak go oczekiwać od ludzi tak chorych, jak dżihadyści. Żartowanie z nich (i ich wszystkich świętości) to trochę tak, jakby podpalić lont bomby z nadzieją, że ta jednak zmieni zdanie i nie wybuchnie. Ci ludzie są naprawdę bardzo, bardzo chorzy. Nie mogliby zostawić tej świętej wojny i całego świata w (s)pokoju? Żyć i dać żyć innym? Czy nie szkoda życia, żeby ciągle walczyć, zamiast się nim cieszyć? To dla mnie niepojęte. Gra mi w głowie 'Imagine' John'a Lennon'a. I niepoprawnie wierzę, że kiedyś świat będzie właśnie taki...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie. Dziękuję za ten wpis.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem tez za stwiedzeniem, ze jesli taki ustroj czy tak wyrazane poglady niektorym Zamieszkujacym ten kraj, sie nie podobaja, powinni oni wrocic do swoich krajow... Czesc wreszcie i widze, ze mam duzo u Ciebie do nadrobienia :) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Je suis Charlie. Nie będę tego komentować tego posta, bo wszystko powiedziałas za mnie.
    Dodam tylko , że ostatnie oglądając Dynastię Tudorów wychwyciłam zdanie, które rzekł francuski król i które bardzo mi sie spodobało " wszyscy powinniśmy pić wino , modlić sie do jednego Boga i kochać życie i ludzi. "

    OdpowiedzUsuń
  7. Sur ma porte, selon la tradition polonaise, j'ai ecrit
    C(aspar) + M(elchior) + B(althasar) 2015
    Une voisine vient de frapper à ma porte, en ourlant "qu'est-ce que c'est ça?! il faut l'enlever!!"

    alors..on est libre? ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tlumaczenie: wedlug polskiej tradycji, napisalam/napisalem na drzwiach K+M+B 2015, a sasiadka zapukala do moich drzwi krzyczac, co to ma znaczyc, i zeby to natychmiast zmazac. Jak wiec z ta wolnoscia?

      Anonimowy; coz mam Ci odpowiedziec, ludzie dziela sie na dwie rasy; na ludzi normalnych i na debili. Twoja sasiadka niestety nalezy do tych drugich, ja na Twoim miejscu zasmialabym sie jej prosto w twarz i trzasnela drzwiami z wielkim hukiem. Bo z nienormalnymi ludzmi to nawet czasu na dyskusje szkoda

      Usuń
  8. Nie mozemy milczec jak naszą cywilizację europejską wykorzystuje sie do placenia za rodzenie i wychowywanie potomstwa islamczyków (spokojne zycie na socjalu za nasze podatki). A teraz mamy milczeć i płacić dalej bo inaczej zasieką nas

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, jesteśmy Europejczykami. Stara dobra Europa. Jesteśmy wolni, demokratyczni, próbujemy żyć w pokoju, bez wojen. A wojna przychodzi do nas. Zaczynają do nas strzelać ci którzy żyją z naszych podatków za to ze mamy poczucie humoru, inteligencję i chcemy widzieć więcej niż nam pozwalają. Nie dajmy się zniszczyć bo wrócimy do średniowiecza.
    Garstka terrorystów nie może panować nad Europą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja sie boje, ze to my Polacy możemy mieć problem z tolerancja i wolnością słowa. Społeczeństwa zachodnie to mieszanka narodowości, które (lepiej bądź gorzej) żyją obok siebie, za sobą. Społeczeństwo polskie jest w miarę jednolite, nie ma u nas tylu cudzoziemców, których moglibyśmy spotykać na co dzień. Spotykać, żyć obok, nawiązać znajomość, tak jak to ma miejsce we Francji, gdzie sąsiedzi to mix narodowości. Żyjąc w Polsce, trudniej zrozumieć problemy emigracyjne ludności napływowej. Jak my, Polacy sie zachowamy, kiedy dotrze do nas fala emigracji? Udźwigniemy ciężar czy będzie wrzeć? #jesuischarlie

    OdpowiedzUsuń
  11. Żądać to ż z kropką!!!

    OdpowiedzUsuń