wtorek, 9 września 2014

"Babysitting" - genialna komedia z "przymruzeniem oka"

W ubiegly piatek, wydarzyla sie rzecz niesamowita. Po raz pierwszy od miesiaca (czytaj - narodzin Ofelki) udalo nam sie obejrzec film!!! Martin wrocil do domu wczesnie, dzieki czemu udalo nam sie zjesc kolacje, umyc i polozyc spac dziewczynki juz o 20.30! Gdy rozlalismy juz czerwone wino do kieliszkow, udsadowilismy sie wygodnie na kanapie, i wlaczylismy VOD w tutejszej kablowce, pozostalo nam tylko wybranie filmu.... Po dwudziestu minutach przegladania roznych propozycji i zwiastunow, wnikliwej dyskusji na temat tego kto, co i jak, zdecydowalismy sie na film "Babysitting" Mialo byc lekko, latwo i przyjemnie, choc przyznam, ze obawialismy sie iz film bedzie glupkowaty. Jak wielkie bylo nasze zdziwienie....


"Babysitting" to nietypowa francuska komedia, nakrecona dla mlodego pokolenia, ktore pasjonuje sie facebookiem, instagramem, twitterem i innymi. To "Very Bad Trip" i "Projet X" (ale zdecydowanie bardziej inteligentny!) à la française, bez wulgaryzmow, bez sexu, lecz z duza dawka humoru. Aktorzy grajacy glowne role, to mlodzi ludzie, ktorzy naleza do grupy artystow "La Bande à Fifi" odkrytej kilka lat temu w programie "Le Grand Journal" Canal+

Franck (Philippe Lacheau) jest mlodym artysta, od kilku lat pracuje w znanym wydawnictwie Schaudel,a jego marzeniem jest wydac swoj wlasny komiks.W celu zaprezentowania swoich rysunkow szefowi, umawia sie z nim na spotkanie. Jednak wlasciciel firmy, Marc Schaudel (Gérard Jugnot), nie jest absolutnie zainteresowany tworczoscia chlopaka, ma inne problemy, a jednym z nich jest chora opiekunka jego maloletniego syna. Schaudel proponuje wiec Franckowi, aby to wlasnie on zaopiekowal sie jego dzieckiem, w nadchodzacy weekend, w zamian obiecuje przyjzec sie dokladniej jego rysunkom. Franck, pomimo iz wlasnie w ten weekend wypadaja jego urodziny, decyduje sie zostac "niania"

Gdy w niedziele rano Marc Schaudel odbiera swoj telefon komorkowy, nie moze uwierzyc w to co slyszy. Komisarz policji informuje go, o incydencie, ktory mial miejsce w sobotnia noc. Jego dom jest calkowicie zdewastowany, a policjanci nadal poszukuja jego syna Remyego. Schaudel z zona, natychmiast wracaja do swojego domu i wraz z miejscowa policja, krok po kroku odkrywaja wydazenia z poprzedniej nocy.

Okazuje sie, ze dwaj przyjaciele Francka, Sam i Alex, zdecydowali sie na wyprawienie jego przyjecia urodzinowego, uspili Remyego srodkami nasennymi,i zaprosili mnostwo gosci. Franck, ktory sprzeciwial sie temu pomyslowi, ulegl gdy zobaczyl, ze wsrod bawiacych sie osob jest Sonia, dziewczyna w ktorej jest zakochany od bardzo dawna. 

"Babysitting" to pirwszy francuski film ktory laczy film tradycyjny z metoda found footage, co daje widzowi wrazenie, ze akcja dzieje sie naprawde. "Babysitting"nie nalezy do grona filmow ambitnych, nie jest to rowniez komedia romantyczna, ani typowa komedia francuska w stylu Dany Boon. Jest to film kompletnie zwariowany, zakrecony i nieprawdopodobny. Jednak posiada prawdziwa historie z moralem, pokazuje wartosci takie jak przyjazn, czy ojcostwo. Polecam do obejrzenia w piatkowy wieczor, w  celu oderwania sie od szarej rzeczywistosci. Jesli podejdziecie do tego filmu z "przymruzeniem oka" to napewno bedzie on dla Was swietna rozrywka.




2 komentarze:

  1. Również widziałam w ubiegły piątek :) Zwiastun rozbudził naszą ciekawość, ale poczucie humoru troszkę rozczarowało. Liczyliśmy na więcej. Ale tak jak piszesz, mimo że jest to komedia, to daje do myślenia! Pozycja obowiązkowa dla wszystkich młodych rodziców ;) Pozdrawiam Cię serdecznie i cieszę się, że wróciłaś do blogowania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli mi sie uda to na pewno obejrzę, jak wszystkie rekomendowane przez ciebie filmy , bo są super. Ja natomiast polecam francuski film , który dziś obejrzałam i daję mu 10/10 . Świetny i wart obejrzenia.
    Zabiłem moją matkę / J'ai tué ma mère (2009)

    OdpowiedzUsuń