czwartek, 2 października 2014

Moja paryska lodowka.

Dzis rano, gdy Martin wyszedl z Lilianka do przedszkola, a ja ubralam Ofelcie i siebie, zeszlam do kuchni na sniadanie. Otwierajac lodowke urzalam............. pustke. Moja lodowka swieci pustka!!! Moja lodowka malo kiedy jest przepelniona, gdyz nie lubie kupowac na zapas. Uwazam, ze wtedy marnuje sie zbyt duzo jedzenia. No tak, bede wiec musiala wiec wybrac sie na zakupy do supermarketu, a jutro do warzywniaka. Co podsunelo mi pomysl na dzisiejszy wpis na blogu. Zauwazylam, mieszkajac w Paryzu juz ponad czternascie lat, ze tutejsza populacja odzywia sie zupelnie inaczej. I nie mowie tu o tendencyjnych krewetkach czy bagietce. Zauwazylam, ze zawartosc tutejszej lodowki jest zupelnie inna niz w Polsce, ale rowniez pozostalej czesci Francji. Paryzanie, roznia sie od pozostalych Francuzow, jak juz wczesniej pisalam, strojem, zachowaniem ale rowniez sposobem odzywiania. W Paryzu je sie zdrowo, lekko i ..... drogo. Popularny we francuskich domach makaron z sosem pomidorowym, tutaj zastepowane jest domowym sushi. O tak moi drodzy, w Paryzu nawet wnetrze lodowki ma klase.

Charcuterie:
czyli tutejsze wedliny. Parzanie bardzo lubia roznego rodzaju wloskie i hiszpanskie wedliny suszone, takie jak szynka Parmenska, szynka Serrano czy Bayonne. Popularnoscia ciesza sie rowniez Chorizo, Pata Negra i Salami. La Rosette czy saucisson sec, to ich francuski odpowiednik, ktory rowniez znajdziecie w paryskiej lodowce.




Rillettes:
to swojego rodzaju pasty robione z miesa. Najbardziej popularne we Francji sa Rillettes du Mans (Le Mans to francuska miejscowosc z ktorej pochodzi produkt) produkowane z miesa i tluszczu. Bardzo zdrowe, bardzo kaloryczne i bardzo ciezkostrawne. Paryzanin, konsumuje jednak wersje light. Tak wiec wieprzowe rillette zastapily mu rillette z lososia, tunczyka a nawet kraba. Duzo bardziej zdrowe i lekkie, a co za tym idzie mniej tuczace. Ja osobiscie jeste ogromna fanka!

Poisson:
Wedzony losos jest chyba popularny na calym swiecie. Supermarkety Monoprix, znane i bardzo popularne wsrod Paryzan poszly o krok dalej. Dzis juz nawet w Carrefourze czy Auchanie mozna kupic lososia wedzonego w koperku, ziolach, trzech rodzajach pieprzu, czy z dodatkiem tabasco. Jednak losos nie jest jedyna wedzona ryba, ktora mozna nabyc w tutejszych sklepach. W paryskich lodowkach znajdziecie rowniez wedzonego haddocka (tupacz), tunczyka, pstraga, wegorza, czy sledzia. Oczywiscie wiekszosc z nich jest karmiona niemodyfikowana zywnosci (jesli z hodowli) lub pochodzi z naturalnych polowow w Norwegi, Szkocji itp.




Fromages:
Ach te francuskie sery, palce lizac. Paryzanie jednak nie konsumuja Camemberta ani Brie. Statystyki wykazaly, ze przecietny Paryzanin najwiecej w roku zjada.... Mozzarelli i Fety! Nastepne w kolejnosci pojawily sie sery kozie, lagodne, oraz tzw pate dure, czyli wszelkiego rodzaju Edam, Gouda; Cheddar, ale rowniez te bardziej francuskie typu Baufort czy Comté.

Yaourt:
Jogurty na najbardziej popularne desery we Francji. Spozywa sie je do kazdego posilku, nie tylko na sniadanie czy podwieczorek. Paryzanie, kochaja jogurty, zwlaszcza te z ekologicznych firm. Popularne sa rowniez jogurty naturalne typu brassé (bardzo delikatne, o wyjatkowo lekkiej konystencji) czy jogurty greckie. Jogurty serwowane sa w plastikowych pudeleczkach, w kartonikach a nawet w szklanych sloiczkach. Marka, ktora bije rekordy popuarnosci wsrod Paryzan, jest pawstala w 2006 roku firma "Les 2 Vaches" ktorej facebookowa strona otrzmala juz ponad  120tysiecy likow!!




Viande:
Jesli mieso to tylko drobiowe! Indyki i kurczaki, czyli biale mieso uwazane jest za najzdrowsze, przez co bardzo popularne wsrod Paryzan. Oczywiscie z ekologicznych hodowli, gdzie kurki i indyki, grzebia sobie w ziemi , a nie cisna sie na grzadkach bez swiatla dziennego. Czasami paryzanin skusi sie na mieso czrwone, i wtedy nie pogardzi dobrym Bifteckiem. Do popularnych potraw nalezy rowniez carpaccio z czerwonego miesa, doprawiane oliwa, cytryna i kaparami. Ja preferuje wersje rybna.


Légumes et Fruits :
Wedlug ostatnich analiz rynkowych, prawie 70% Paryzan zdrowo sie odzywia. W potrawach zjadanych przez Paryzan dominuja warzywa i owoce. Faworytami sa oczywiscie salaty, ktorych istnieje mnostwo rodzajow. Oprocz salat, w lodowce Paryzanian znajdziecie pomidory, awokado, szparagi czy figi. Wszysto oczywiscie zalezy od sezonu. Popularne sa rowniez owoce egzotyczne takie jak mango, owoce smoka, czy owoce pasji. Jesli Paryzanin konsumuje marchewke, kalafiora, czy seler to robi to na surowo, maczajac w sosie na bazie jogurtu greckiego. Bardzo czesto takie paniers des crudités czyli koszyki z surowymi warzywami, podawane sa na aperitif. Mozna sobie chrupac do woli, bo i zdrowo i smacznie.


Zakupy w supermarkecie zrobione, jutro warzywniak, a w sobote ryneczek po swieze produkty i lokalne oczywiscie. A jak wroce z Polski, to w mojej lodowce beda rowniez kabanosy( faworyt Martina) poledwica (faworyt Lilianki) pasztet, chrzan i wiele innych naszych lokalnych przysmakow. Nie taka calkowicie paryska, jest ta moja lodowka :)









6 komentarzy:

  1. Ta paryska lodówka to nie różni się bardzo od alzackiej, w sumie to u nas tylko o choucroute i lardons więcej ;) plus mięcho, tutaj je się dobrze ;) a te warzywka maczane w dipach to u nas też, aaaa i duuuużo cukinii, cukinia jest wszędzie:p
    PS ostatnio pewien pan w restauracji tłumaczył mi, że haddock to już wędzony plamiak czy tupacz (jak zwał tak zwał) i że mówienie haddock fumé nie jest poprawne, bo to jakby był wędzony do kwadratu ;) to tak w ramach ciekawostki, której się ostatnio dowiedziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale smakołyki :) same pyszności. Ja takie jem tylko od święta :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Z francuskiego jedzenia najbardziej smakują mi sery, ciasta, desery i jogurty. No i owoce morza. :) Wędliny mi nie pasuja , szczególnie te które ty preferujesz.Wolę polską kiełbasę, szynke, kaszankę i pieczone mięsa.:) Smacznego mamo w paryżu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziekuje za kulinarną podróż po Paryskich lodówkach :-) Czy Paryżanie w domach jedzą zupe cebulową z serem i grzanką,czy to raczej turystyczny gadżet? Czy Paryzanki lubią ciasteczka makorniki,którymi,zachwycają się turystki z całego światat? Pozdrawiam,Ania

    OdpowiedzUsuń
  5. jak to wszystko się zmienia !!
    20 lat temu bylam opiekuna dzieci
    w XVI-stce - pani miała swoją aptekę a pan był dyrektorem w amerykańskiej firmie na la defense:)
    co środę która była wolna w szkole była pizza - ser i szynka z kartonu!!
    a w inne dni makaron a ketchup'em !!!
    ja miałam to szczęście że przyjaciele którzy mieszkali 60 km od paryża a u których spędzałam każdego roku sporo czasu - karmili mnie regionami francji 1 to był raj dla podniebienia :)
    sama uwielbialam chodzic po rynczku i robić zakupy ... ech jakie to były cudne czasy


    OdpowiedzUsuń