poniedziałek, 4 maja 2015

Wielki powrót!!!

Dobra, co ja się będę tłumaczyć, i tak mnie zlinczujecie, a niektóre z Was, już to zrobiły...

Przyznam się śmiało, i bez bicia, że bardzo zaniedbałam, opuściłam i brzydko mówiąc olałam, bloga i Was moi czytelnicy. I macie całkowite prawo, wyrazić swoje niezadowolenie, ale... po prostu musiałam, nie miałam innego wyjścia...



Przez ostatnie miesiące, bardzo ciężko pracowałam, po kilka godzin dziennie, kilkadziesiąt w tygodniu, w dzień i w nocy, co nie byłoby, absolutnie żadnym wysiłkiem ani ewenementem, w skali światowej, tylko, że oprócz tego, miałam uwieszoną na szyi/nodze/rękach, mała Ofelcię, która zachowuje się jak Bonobo, i  nie chce opuścić swojej mamy nawet na sekundę. A popołudniami Liliankę, wracającą z przedszkola, więc nie zawsze było różowo.

Gdy, moje niemal syzyfowe prace, prawie dobiegły końca, i nareszcie mogłam zająć się blogiem to :

- całkowicie rozłożyła mnie angina ropna, do tego stopnia, że musiałam, odwołać wyjazd do Polski, i nie było mnie na chrzcinach, u mojej malutkiej siostrzenicy
- następnie, nastąpił problem z internetem i kablówką, który sprowadził się do tego, że przez tydzień, byliśmy odcięci od świata! O zgrozo!!!
- później, cała rodzinka w komplecie, rozłożyła się z jelitówką!!!
- w ramach wypoczynku, którego bardzo potrzebowałam, Martin zabrał nas na 10 dni, na wakacje
- po powrocie, w ubiegłym tygodniu, Ofelcia, uderzyła mnie w oko, uszkodziła rogówkę, dostałam zakażenie i wylądowałam w szpitalu, wyglądając, jak potwor z jakiegoś kiepskiego horroru. Dopiero od trzech dni widzę troszkę lepiej, ale antybiotyki, kremy i maści, mam stosować przez jeszcze tydzień

No dobrze, gdy już skończyłam się użalać nad swoim losem, to teraz przejdę do konkretów.

Już niedługo, myślę, że może za dwa miesiące, ujrzycie na moim blogu, efekty mojej ciężkiej pracy, i wtedy na pewno mi wybaczycie. Odchylę tylko rąbek tajemnicy, i powiem, że jest to przedsięwzięcie polsko – francuskie.  

Tak więc, witam Was ponownie, i zapraszam do czytania mojego bloga, na którym już w tym tygodniu znajdziecie, mnóstwo nowych i ciekawych (mam nadzieję) postów!


Pozdrawiam Was gorąco!!!

12 komentarzy:

  1. Witaj ponownie - cieszę się, że jesteś i że wszystko ok :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem tu od niedawna. Fakt smutno było bez postów, ale jako matka i blogerka świetnie rozumiem sytuacje! Życzę dużo zdrowia i z niecierpliwością czekam na kolejne post. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. w momencie kiedy odkryłam Twój blog nastąpiła stagnacja u Ciebie i teraz niesamowicie ciesze się, że wróciłaś do pisania! Twój blog przeczytałam od końca - czyli od początku -to mogłaby być świetna fabuła na książke ;)

    życzę dużo zdrówka!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witamy z powrotem wśród żywych :)
    Oby to pasmo nieszczęść skończyło się raz a dobrze !

    OdpowiedzUsuń
  5. nareszcie :-) " umieram z ciekawości " :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super ze jestes ;) Nie musisz przepraszac, wiadomo ze masz swoje zycie w ktorym jak mozna przeczytac duzo sie dzialo :) Czekam na nowe wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się,że wróciłaś!
    Czekam z niecierpliwością na nowy post i życzę zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  8. super e Jestes....Podrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! Czekam z niecierpliwością na nowe wpisy!

    OdpowiedzUsuń
  10. Och jak dobrze Cię rozumiem!.... Byle wszyscy zdrowi byli a damy radę!!! i czekam bardzo na efekty pracy!!!!??

    OdpowiedzUsuń
  11. Najważniejsze żeby wrócić do zdrowia, a wtedy i praca będzie bardziej efektywna. Nie ma co się przejmować i tłumaczyć tym bardziej, że powody były poważne. Powodzenia! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. szkodniki za nie długo zajmą się sobą :) jeszcze tylko troszeczkę ..ale wiem jak to męczy jak właściwie jesteś z tzw. przysłowiową "kulą u nogi" co to nie ma zamiaru puścić nawet jak idziesz "siku"
    zmartwiłam się oj zmartwiłam
    grypa minie angina przejdzie ale oczy to już nie żarty
    życzę Tobie kochanie zdrówka i prawdziwego odpoczynku :)
    i z ogromną radością czekam na efekty twojej pracy na pewno będzie super
    pozdrawiam monika

    OdpowiedzUsuń