piątek, 27 września 2013

Wielka klotnia o Sephore, czyli jak zwiazki zawodowe radza sobie z kryzysem we Francji!

Pracowac wiecej, by zarabiac wiecej - to byly slogany bylego Prezydenta Francji Nicolasa Sarkozyego. Wielu Francuzow potraktowalo to jak obelge pod swoim adresem, jednak mlode pokolenie, wzielo sobie ta uwage do serca.


zrodlo internet

Polska to kraj wierzacy, katolicki, jako jedni z nielicznych podpisalismy Konkordat, mimo to wiekszosc sklepow czy galerii handlowych pozostaje otwartych w niedziele. Wiele polskich rodzin, zamiast udac sie na Msze Swieta lub na rodzinny spacer po parku, niedziele spedzaja na robieniu zakupow w Tesco, Leroy Marlin czy H&M. Maja prawo, to ich wybor i decyzja. To samo dotyczy wielu swiat religijnych, niejednokrotnie hucznie obchodzonych, a mimo to handlowych. Nocne otwarcia sklepow, nikogo juz nie zdziwia, wyprzedarze w centrach handlowych trwajace do 23, czy calodobowo otwarte supermarkety, staja sie standardem polskiego handlu. Zwlaszcza teraz w erze wielkiego kryzysu, ktory ogarnal cala Europe, i polowe swiata....

Francja to kraj laicki juz od ponad stu lat, i niezwykle dumny ze swej  odrebnosci kosciola od panstwa. To jednak Francuzi maja wiecej dni wolnych od pracy, przypadajacych na roznego rodzaju swieta religijne. To wlasnie we Francji handel jest prawie calkowicie zakazany w niedziele. Nieliczne koncerny wielkiej dystrybucji, ktore mialy pozwolenie na prowadzenie dzialalnosci w niedziele i swieta, od wielu miesiecy szarpia sie w sadach ze zwiazkami zawodowymi. Grupy Monoprix czy Galerie Lafayette juz przegraly rozprawy dotyczace nocnego i niedzielnego handlu. Wlasnie dolaczyl do nich najwiekszy w Europie i jeden z najbardziej znanych na swiecie, sklep Sephora znajdujacy sie na Champs Elysée. Placowka ta  jest wizytowka znanej i niezwykle turystycznej Avenue, i ktory przyciaga setki osob wlasnie dzieki swoim wygodnym i fleksyjnym godzina otwarcia ( w tygodniu do 24.00 a w piatki i soboty do 01.00) Zwiazki zawodowe ciesza sie swoja lukratywna wygrana, ale chyba zapomnialy zapytac sie pracownikow co o tym wszystkim sadza, zanim ruszyli do walki z koncernem. Otoz okazalo sie, zamkniecie sklepu o wczesniejszych godzinach, oraz nie funkcjonowanie w niedziele grozi zwolnieniem ponad 40 osob. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze osoby pracujace w niedziele i w godzinach nocnych, preferowaly taki tryb zatrudnienia. Czesc z nich jest studentami dziennymi, czesc ma inna prace rowniez w ciagu dnia, ale zdecydowana czesc z nich decydowala sie na taki grafik ze wzgledow finansowych. Nalezy pamietac, ze we Francji prawo nakazuje, aby noce, niedziele i swieta byly placone o 25% wiecej, niz normalna stawka dzienna.

Dwoje moich bliskich przyjaciol, pracuje dla koncernu Decathlon, i oboje sa kierownikami wielkich sklepow na przedmiesciach. Ona jest odpowiedzialna za najwiekszy sklep we Francji, ktory ma rowniez najpotezniejsze obroty. Gdy kilka lat temu zdecydowali sie na slub, i odkladali na mieszkanie, pracowali trzy, a nawet cztery niedziele w miesiacu. To byl ich wybor! Potrzebowali pieniedzy, wiec opcja dodatkowych godzin nocnych lub niedzielne dniowki, byly dla nich rozwiazaniem. Kolejny kolega, jest ekspedientem w sklepie ogrodniczym, i rowniez chce pracowac w niedziele, ze wzgledow finansowych. Oprocz tego jest Zydem, wiec zadne swieta katolickie narzucone przez kalendaz, i obowiazujace jako dni wolne od pracy, go nie dotycza. Sam przyznal, ze chetnie poszedl by do pracy 25 grudnia, gdyby byla taka mozliwosc, i gdyby dostal dzieki temu wyzsza pensje. Kupujac dom z Martinem, wzielismy ogromny kredyt. Podczas remontu naszych czterech katow, mieszkalismy u tesciow co pozwolilo nam zaoszczedzic sporo pieniedzy. Ale poniewaz, zalezalo mi na szybkim wykonczeniu i umeblowaniu, potrzebowalam dodatkowyh funduszy. Poniewaz nie liczylam, ze wygram w Totolotka, zdecydowalam sie pomimo pracy na lotnisku, wrocic do modelingu. Tak wiec przez kilka miesiecy pracowalam po szesc, a nawet siedem dni w tygodniu. I to tez byl moj wybor!

Do czego zmierzam, rozpisujac sie na ten trudny spolecznie temat. Otoz, uwazam ze panstwo powinno jak najmniej mieszac sie do zycia i decyzji swoich obywateli, jesli chodzi o ich potencjal i chec do pracy. Jesli ktos ma ochote sprzedawac w Sephorze do 24, bo mu za to wiecej placa, to jest jego sprawa. Jesli ktos chce pracowac w niedziele, to tez nie powinno mu sie tego zabraniac! Nie chce negowac i krytykowac zwiazkow zawodowych, ale czasami powinny sie one skonsultowac z osobami w ktorych "obronie" staja. Po drugie, nalezy rowniez pamietac o wygodzie konsumenta. Przecietny mlody (grupa wiekowa 25 -40) paryzanin, wychodzi z pracy w okolicach godziny 20.00 Tak wiec sklepy otwarte do 22. sa jego jedyna mozliwoscia zrobienia zakupow w tygodniu. Paryz jest miastem nocnym, gdzie ulice tetnia zyciem po zmierzchu. Setki tysiecy turystow rocznie, wydaje mnostwo pieniedzy wlasnie w tych nocnych sklepach, dajac prace i dochod zatrudnionym tam ludziom....... A w okresie tak duzego kryzysu, i jednego z najwyzszych wskaznikow bezrobocia, kazda praca i dodatkowe pieniadze sa potrzebne wielu rodzinom. Jesli zwiazki zawodowe pragna pomoc pracownikom, to zamiast zabraniac, niech wynegocjuja wyzsze stawki o 50% a nie 25%. Wtedy i klienci i pracownicy beda zadowoleni....

10 komentarzy:

  1. Zgadzam się. Dopóki pracodawca nie narzuca ci pracy w niedzielę i na nocki, dopóki jest to Twój wybór- jest ok. Przecież jest bardzo dużo zawodów, takich jak lekarz, policjant, strażak, taksówkarz itp, którzy dyżury nocne i świąteczne mają wpisane w swoją specyfikę pracy... Dlaczego więc jednym wolno (a nieraz nawet muszą) a inni nie mogą decydować o własnej formie pracy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ponieważ konsumpcjonizm wkradł się już tak daleko i głęboko do naszego życia, że trudno sobie wyobrazić, że kiedyś tylko jedna niedziela przed świętami była tzw. niedzielą handlową. (pamiętacie jeszcze te czasy? :) ) Dzisiaj robisz zakupu niemal non-stop. ( "moje" tesco czynne 24h-nie raz robiliśmy zakupy nawet o 2 w nocy). Sama staram się jednak unikać robienia zakupów w niedzielę, to jednak z dzieckiem do kina poszłam w niedzielę. ( a tam również ktoś musiał przyjść do pracy). Wolny wybór to prawda, jednak myślę że w Polsce to bardziej sprawa być albo nie być. ( a raczej jak tu przeżyć do 1-go bez dodatkowych nadgodzin).

    OdpowiedzUsuń
  3. ja naprawdę, naprawdę nie mogę się przyzwyczaić do niedzielnego braku handlu. działające sklepy w polskie niedziele mają jeszcze jedną przyczynę - mnóstwo osób, mnóstwo firm i korporacji pracuje w soboty, tylko niedziele zostawiając sobie wolne. więc nagle staje się ona jedynym dniem tygodnia, w którym można zrobić zakupy. i ja naprawdę nie mam nic przeciwko - ważne właśnie, by mieć wybór,

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem za . Kazdy powinien miec mozliwosc wyboru. Chce wiecej kasy, ide do pracy w dni , kiedy inni maja wolne. Ja jestem mlodym lekarzem. Dorabiam sobie dodatkowymi dyzurami w moim szpitalu.A w niedziele tez nieraz robie zakupy , bo tak jak mowisz, niekiedy jest to jedyny dzien tygodnia gdzie moge spokojnie poplatac sie po sklepach. :-) pozdrawiam AGATA

    OdpowiedzUsuń
  5. Kto chce może iść w niedzielę do kościoła, bo jest katolikiem ( ale w Polsce żyją nie tylko katolicy ) , a ktoś inny ma prawo pójścia na zakupy, jeśli ma taką potrzebę. Praca w niedzielę powinna być dobrowolna i znacznie lepiej opłacana. Wtedy bedzie "wilk syty i owca cała." Tak jak piszesz w niedzielę często pracują ludzie młodzi, którzy są na tzw. dorobku.Dajmy im mozliwość decydowania o sobie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesli chodzi o zwiazki zawodowe to mysle, ze we Francji sa one i tak mocniejsze niz w Polsce. Mam wrazenie, ze w PL sa po to by byc...nie bardzo interesuja sie sytuacja pracownikow w danej firmie, bardziej interesuja sie wlasna posada. To jest przykre. A jesli chodzi o prace w weekendy czy "robienie" nadgodzin to zgadzam sie w stu procentach, ze powinno to byc wylacznie wyborem pracownika. Niestety pracodawcy sa zupelnie innego zdania, wiaze sie to z "kosztami" - prznajmniej tak to tlumacza...

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlaczego ciągle ma ktoś za mnie decydować we wszystkim, nawet o tym kiedy mam robić zakupy.? albo czy powinnam , czy nie powinnam pracować w weekendy . Jeśli chcę to powinnam móc. To moje życie i mój wybór. Chcę więcej zarabiać idę dodatkowo do pracy w weekend.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja dziś byłam w pracy, bo mi dobrze szefowa zapłaciła :) - Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  9. w prywatnych firmach nie ma żadnych związków zawodowych.Więc sami decydujemy czy chcemy pracować w weekendy. Ja z tego korzystam , bo zwyczajnie potrzebuję kasy.

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedys mieszkalam w Grenoble ,teraz jestesmy w Hamburgu i uwazam ze zycie we Francji jest o wiele lepsze,teraz moj maz zeby zarobic te pieniadze co we francji musi byc min 12h w pracy w Grenoble o 13h byl juz w domu i zycie rodzine bylo mozliwe. Podatki i zycie w HH to jakis cyrk.Nie raz z mezem rozmawiamy o Tym ze podjelismy zla decyzje i nieodwracalna .

    OdpowiedzUsuń