Paryzanie…. To taki smieszny gatunek
ludzi. Uwazaja siebie
za centrum swiata, a napewno juz Francji. Czesto sie wywyzszaja, naburmuszaja,
i uwazaja ze maja zawsze racje. Nie lubia wszedobylskich turystow,
utrudniajacych ruch w miescie, reform rzadowych powodujacych manifestacje, oraz
Mimo to potrafaia byc sympatyczni,
obronic chinskiego turyste przed zlodziejem, wskazac kierunek pod wieze
Eiffela, czy przetlumaczyc potrawe z menu na angielski. Wszystko zalezy tylko
od ich dobrych checi i nastroju. Sa tacy jak wszyscy, maja swoje lepsze i
gorsze dni. Pisalam juz wczesniej o paryzankach i ich “skomplikowanym” zyciu
tutaj. Dzis, pragne podzielic sie z Wami inna informacja. Otoz paryzanie mimo
swojej nieprzenikliwej maski pewnosci, rowniez sa pelni obaw i strachu.... Ale
czego tak naprawde boja sie paryzanie.........
1.
Metro... najwazniejszy srodek komunikacji miejskiej w stolicy Francji.
Jednoczesnie jeden z najwiekszych powodow do stresu przecietnego paryzanina.
Jesli mieliscie kiedys przyjemnosc podrozowac tym srodkiem transportu, to
pewnie zwrociliscie uwage na wielkie, ogromne, wysokie do nieba, niekonczace
sie schody... Coz, kazdy paryzanin boi sie, ze moze kiedys w tlumie ktos go
popchnie i spadnie wlasnie z tych stromych stopni. Widzialam kilkakrotnie juz
tego typu upadki, lecz statystycznie jakims cudem, nie zdarzaja sie one czesto.
Innym powodem do strachu sa podziemne perony, i wjezdzajace na nie kolejki,
paryzanie obawiaja sie, ze moze jakis szalony bezdomny w ataku nienawisci,
pchnie ich pod nadjezdzajacy pociag. Mimo wielkiego scisku, te wypadki zdarzaja
sie naprawde nieczesto. Kolejnym powodem do strachu zwiazanym z paryskim
metrem, sa jego waskie i krete korytarze. Mozna calkiem serio sie zestresowac,
wracajac do domu poznym wieczorem, bladzac po tych wszystkich nieprzyjemnych
tunelach. Ja mam zawsze wrazenie jak z filmu, ze za rogiem stoi jakis lobuz,
lub ze sledzi mnie psychopata! I nie tylko ja jedna!!! Paryzanie, na prawde
obawiaja sie agresji w metrze. Jednak najwiekszy stres spowodowany metrem, to
stres zwiazany ze strajkami RATP.... Nie ma nic gorszego niz obudzic sie rano,
i uslyszec w wiadomosciach, ze francuskie zwiazki zawodowe motorniczych wlasnie
rozpoczely strajk!!! Zdarza sie to niestety kilkakrotnie w roku, trwa przez
kilka dni, i jest prawdziwa mordega, dla mieszkajacych w stolicy paryzan.
Ogromny sciski, tlok i zaduch powoduje zwiekszona ilosc niecheci i zlosci wsrod
pasazerow. Przejazd do pracy, ktory normalnie trwa 30 minut, potrafi zajac
ponad godzine. Miasto jest calkowicie sparalizowane, ludzie nie chodza do
pracy, nawet przedszkola i zlobki, nie funkcjonuja wtedy prawidlowo. Nastepuje
prawdziwy galmatias. Ale to wlasnie wtedy paryzanie staja sie solidarni i
pomocni, gdyz lacza sie w “bolu i cierpieniu” przeciw zwiazka zawodowym, ktore
utrudniaja prawidlowe i normalne zycie miasta.... Mimo to, metro pozostaje
najpopularniejszym miejskim srodkiem transportu. Ale co sie stanie, jesli nie
dziala, strajkuje, lub po prostu spoznilismy sie na ostatnie i odjechalo nam
sprzed nosa....
zrodlo internet |
2. No coz... nie pozostaje nic innego niz
taksowka.... hmmm. Sa jeszcze autobusy, ale to juz chyba szybciej dojdzie sie
pieszo do celu niz dojedzie autobusem J Taksowki, czyli postrach wszystkich
paryzan. Taksowki sa dostepne wtedy gdy ich absolutnie nie potrzebujemy.
Natomiast w godzinach szczytu, w weekendy lub wieczorami, zlapanie taksowki,
ktora laskawie zechce zawiesc paryzanina w wybrane miejsce laczy sie prawie z
cudem. Tak, tak dobrze przeczytaliscie, - zechce- !!!! Tutejsi taksowkarze
jesli juz racza sie zatrzymac to zawsze moga odmowic kursu z klikunastu
powodow; bo za daleko; bo za blisko; bo po prostu nie. Wiec biedny paryzanin
zawsze stresuje sie, boi i martwi czy w sobotni wieczor, po wyjsciu ze swojej
ulubionej restaurecji znajdzie taksowke, ktora bedzie chetna aby go zabrac do
domu.
zrodlo internet |
3. Jesli juz wspominam o domach
paryzan, to musze wspomniec ze jednym z najwiekszych stresow zwiazanych z
paryskim zyciem jakim jest wynajecie/
kupienie mieszkania.... Paryskie
mieszkania, ktore ogladacie we francuskich komediach romantycznych, to tak na
prawde czysta fikcja lub marzenie, dla przecietnego zjadacza chleba. Wiekszosc
paryzan mieszka na 50 do 70 m2, co swiadzy juz o niezlej zasobnosci portfela.
Sporo mlodych paryzan, lub studentow zajmuje tzw “studia” czyli kawalerki,
ktore posiadaja od 9m² do 25m². Gdy przyjechalam do stolicy, moje pierwsze
mieszkanie mierzylo niecale 25m² i kosztowalo prawie 600eur miesiecznie, a bylo
to juz 14 lat temu. Dzis za 600 eur mozna wynajac 10m² w dobrej dzielnicy, lub
20m² w zlej. Studio 10 m² w okolicy
Champs Elysees, na 6 pietrze bez windy,
z toaleta na klatce kosztuje okolo 100000 eur. (nie, nie pomylilam zer, slownie
sto tysiecy) Ceny mieszkan, ciagle ida w gore, i nawet ogolnoswiatowy kryzys,
nie doprowadzil do zalamania sie tutejszego rynku. Tak wiec kupno lub wynajem
pozostaje prawdziwym koszmarem. Dodac nalezy, ze wiekszosc z mieszkan znajduje
sie w pieknych, czarujacych, zabytkowych kamienicach, gdzie czesto panuje
wilgoc, jest problem z ogrzewaniem, a lazienki i kuchie znajduja sie w jednym
pomieszczeniu, podzielonym “na dziko” na pol. Mieszkania na poddaszach, tzw
“chambres des bonnes” maja wspolne toalety, a prysznice wstawione w kacie
pokoju. Paryzanie, bardzo boja sie rozstawac ze swoimi mieszkaniami, gdyz nigdy
nie wiadomo czy znajda na rynku cos przyzwoitego w normalnej cenie. Jeden z
moich kolegow, jest agentem mieszkaniowym, i na swojej stronie internetowej,
opublikowal aktualny cennik paryskich mieszkan, ktorym postanowilam sie z Wami
podzielic.
Evolution du prix moyen du m2 à Paris depuis le 1er novembre
2013 :
Paris 1er arrondissement 10 716 € / m² +1.2%
Paris 2ème arrondissement 9 123 € / m² -0.9%
Paris 3ème arrondissement 8 776 € / m² -1.8%
Paris 4ème arrondissement 10 550 € / m² +0.5%
Paris 5ème arrondissement 10 353 € / m² +2.2%
Paris 6ème arrondissement 12 668 € / m² +0.4%
Paris 7ème arrondissement 12 753 € / m² -1.1%
Paris 8ème arrondissement 9 350 € / m² -4.2%
Paris 9ème arrondissement 8 531 € / m² +0.4%
Paris 10ème arrondissement 6 921 € / m² +0.5%
Paris 11ème arrondissement 7 829 € / m² +0.2%
Paris 12ème arrondissement 7 675 € / m² -1.3%
Paris 13ème arrondissement 8 041 € / m² -1.3%
Paris 14ème arrondissement 8 660 € / m² +0.2%
Paris 15ème arrondissement 8 842 € / m² -0.4%
Paris 16ème arrondissement 9 713 € / m² -1.1%
Paris 17ème arrondissement 8 438 € / m² -1%
Paris 18ème arrondissement 7 462 € / m² +1.4%
Paris 19ème arrondissement 6 197 € / m² -0.8%
Paris 20ème arrondissement 6 436 € / m² -1%
No to juz teraz zrozumieliscie,
dlaczego tak bardzo boja sie wynajmu i kupna ;)
Juz wkrotce, dalsza czesc posta o
obawach paryzan.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWow! Co za ceny. Czekam na dalszy wpis..
OdpowiedzUsuńPodczas ubiegłorocznych wakacji byłam kilka dni w Paryżu - upały 40 stopniowe akurat trwały, a ja dusiłam się w mikroskopijnym pokoju w hotelu Montrouge (mam nadzieję, że poprawnie). A łazienka była taka malutka, że kiedy mój mąż chciał skorzystać z toalety, ja musiałam iść sobie gdzieś, bo ze względu na jego gabaryty łazienki nie dało się zamknąć ;) Wszędzie poruszaliśmy się metrem, nie było tak źle, jest przynajmniej porządnie oznakowane. Samo miasto oczywiście cudowne :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o metro i o mieszkania to rozumiem ich obawy. Są uzasadnione :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńa ja i tak kocham to miasto ze wszystkimi jego niedogodnościami. Bo nigdzie nie jest idealnie, a tam na dodatek jest jeszcze pięknie!!!
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńW metrze rzeczywiście miałam jakis dziwny stan zagrożenia życia, bo juz kilkakrotnie obawiałam się , ze mnie ktoś wepchnie na szyny. Wyjątkowa traume przeżyłm ,gdy wracałam spod wieży Eiffla w noc sylwestrowa , gdy zaczynał sie XXI wiek. To co się działo wtedy w metrze na zawsze pozostanie najgorszym wspomnieniem mojego życia. Co do reszty też sie zgadzam, a o paryskich apartamentach przestałam myśleć jak o wielkich powierzchniowo mieszkaniach gdy zaczęłam odwiedzać mieszkających w nich przyjaciól. czyli wszystko się zgadza, :)
OdpowiedzUsuńJa piernicze, nieźle !!!!! i jak tam żyć ?
OdpowiedzUsuńW Paryżu to chyba taksówkarze bardzo dobrze zarabiaja , skora nie chcą wozić klientów i zachowują się tak jak taksówkarze w Polsce za komuny. Łaske robił , że w ogóle podjechał na postój.I też sobie wybierał klienta, miejsce dozwozu i drogę dojazdu.Chachmęcili jak diabli , to teraz maja za swoje i jęczą , ze mało klientów.
OdpowiedzUsuńSytuacja z dzisiaj: metro numer 4, pan motorniczy uprzejmie informuje, że ze wzgledow technicznych ruszymy za ... 30 minut, chwile pozniej wyobrazmy sobie zdjecie numer jeden z tego posta ;)
OdpowiedzUsuńDobre. :)) nie zazdroszczę takiej akcji jak na zdjeciu nr 1 :)
UsuńMam pytanie, trochę nie związane z postem będę wdzięczna jeśli znajdziesz chwilę i zechcesz odpowiedzieć, być może odpowiedź na nie gdzieś jest i mi to umknęło więc z góry dziękuję za wyrozumiałość ;) powiedz jak długo zajęła Ci nauka francuskiego, z tego co pamiętam kiedy przyjechałas do Paryża biegle? znalas angielski... Co Ci pomogło w nauce? I czy w ogóle nauka fr jest możliwa po za granicami Francji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie Magda