niedziela, 28 kwietnia 2013

Zakupy na Marche, francuskie przysmaki

W ubiegłą sobotę, udalam sie z Martinem i Lilianka na zakupy na pobliski ryneczek. Uwielbiam atmosferę tutejszych Marche, jest niepowtarzalna i możemy znaleźć wszystkie produkty nam potrzebne. Ponieważ w sobotę przyjmowalam na kolacji mojego szefa z żona, zależało mi aby wszystko było świeże i smaczne. A oto zdjęcia od moich stałych commercant gdzie robię zakupy... Palce lizać!!!

O kolacji i moim menu, napisze jutro ;)


Przysmaki na stoisku z pieczywem









Cudownie "pachnace" i dojrzewajace sery






I oczywiscie, swiezutenkie owoce morza!





Na zdjeciu dzika Dorada, ktora zaserwowalam na kolacje




Homary byly oczywiscie zywe, i bardzo podobaly sie Liliance


6 komentarzy:

  1. Mniam, mniam . Same pyszności.:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam przechodzic przez marche nawet jesli nie mam w planach zakupow zywieniowych. i nawet jesli tych planow nie mam, to i tak kupie cos od piekarza albo pana ze stoiskiem z owocami :)
    koniecznie napisz o menu i kolacji!

    OdpowiedzUsuń
  3. Francuska kuchnia, to jest to, co lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo lubię tą różnorodność francuskich targowisk ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tam to można poszaleć w kuchni :-) Gosia.

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie oprocz jedzenia, na francuskich rynkach podoba sie sposob obslugi klienta. Naszym polskim rynkowym sprzedawcom daleko jeszcze do francuskich. Kultura i grzecznosc na co dzien i te darmowe degustacje :-).

    OdpowiedzUsuń