Blogowa Mapa Francji, to wspaniały pomysł Karoliny, która jest również autorką bloga, Francuski w sieci. BLM, to blog, który adresowany jest do wszystkich miłośników kraju
nad Sekwaną. Jego kreatorka, skontaktowała się z wieloma autorkami popularnych
blogów o tematyce francuskiej, pogrupowała je według regionów, i dzięki temu
powstało wspaniałe źródło i kompendium blogowej
wiedzy dotyczącej Francji. Mój blog, również ma wielką przyjemność gościć na
tej liście, pośród wielu innych fantastycznych i ciekawych blogów. Tak, więc
zachęcam Was moi czytelnicy, którzy jesteście w większości miłośnikami kraju
winem płynącego, do bliższego zapoznania się z Blogową Mapą Francji, może
znajdziecie coś, co Was zainteresuje, zaciekawi, pozwoli poznać Francje
widzianą oczami mieszkających tu rodaków, a może nawet ułatwi zorganizowanie
wakacyjnego wyjazdu!
Decydując się na
udział w projekcie Karoliny, zobowiązałam się również do kilku zwierzeń polsko-
francuskich, dotyczących mojej osoby. Obiecałam, że będzie choć troszkę dwujęzycznie...
Tak więc, c’est
partii, on y va!
photo by Karolina Trawińska |
Jastem – Paulina,
autorka bloga o bardzo różnorodnej tematyce, z mocnym, paryskim akcentem.
Absolutna fanka wytrawnego szampana, kozich serów i chrupiącej bagietki, która
od pierwszej chwili, zakochała się w stolicy Francji, i do dziś daży to miasto
szczególnym uczuciem
Zawód – aktualnie
urlop wychowawczy, czyli tutejsze congé parental. Kiedyś, w „poprzednim
wcieleniu” modelka, później odpowiedzialna za rozwój i PR prywatnego lotniska,
aby następnie całkowicie się przebranżowić, i rozpocząć pracę, jako doradca
inwestycyjny. Kto wie, co przyniesie jutro…
Mieszkam i
pracuję – w najpiękniejszym mieście na świecie, la ville de lumière, które urzekło mnie i zauroczyło już w
pierwszej chwili. Paris, je t’aime! I mimo aktualnej sytuacji polityczno –
ekonomicznej Francji, nadal nie jestem gotowa aby Cię opuścić.
Dlaczego Francja
– bo tu poznałam, l’amour de ma vie. I mimo wielu wzlotów i upadków, to już za
chwilę będziemy obchodzić ósmą rocznicę ślubu.
Pomysł na bloga -
był pomysłem mojej siostry, która
stwierdziła, że powinnam coś ze sobą zrobić, i zacząć pisać. Tak więc,
włączyłam komputer, odpaliłam internet, załadowałam blogspot, i stworzyłam
bloga, którego właśnie czytacie.
Najprzyjemniejsza
praca związana z blogowaniem - to
pisanie! J’adore écrire, quelle métier! Gdy pisze, całkowicie się wyłączam, i odcinam od zewnętrznego świata. Moim
jedynym problemem, jest to że nie potrafie pisać szybko i zwięźle, a każdy post
to kilka godzin pracy, a czasu niestety mam jak każdy z nas – za mało….
Budzik nastawiam
na – nie muszę nastawiać, mam dwójkę dzieci, deux petites filles, ça sufit. Tak
więc pobudki o 9 rano, należą do przeszłości, i bez względu na dzień tygodnia,
są one między 6.30 a 7.00. No, chyba, że któraś z córeczek jest chora, lub
ząbkuje, wtedy nawet 4.55 (jak wczoraj) nie jest mi obcą porą
Dzień zaczynam od
– sprawdzenia pogody za oknem, j’aime quand il fait beau… Ostatnie kilka lat,
pogoda dość słabo tu dopisuje. Bliżej nam do Londynu niż Miami. Oby było lepiej
Trzy rzeczy bez
których, nie wychodzę z domu - iphone,
torebka, les lunettes de soleil. Okulary słoneczne i torebki, to chyba już
prawdziwa pasja.
Auto vs Rower – Metro!!!!
Bagietka vs Croissant – Pain au chocolat!!! A co, jak przyjemność, to po całości !
W drodze do pracy
– czytam, bo kocham książki. Facebookuje, bo chcę być na bieżąco. Przeglądam
aplikację Newsweeka i Times, gdyż chcę być poinformowana.
W mojej pracy
najbardziej lubię – liberté d’expression
Najwięcej czasu w
ciągu dnia poświęcam – mojej 10 miesięcznej córeczce, car elle est encore toute
petite. I jak każde maleństwo, potrzebuje, aby się nią dużo zajmować i opiekować.
Weekendy spędzam
na – spotkaniach towarzyskich z przyjaciółmi, j’aime faire la fête. Ale również
poświęcam dużo czasu swoim dzieciom, wspólne spacery, wyjścia do kina, czy
wycieczki, należą do naszych weekendowych atrakcji.
W deszczową
pogodę najczęściej – jest mi smutno. Nie lubię jak pada deszcz, chyba że jest
to tropikalne oberwanie chmury podczas wakacji, gdzieś na Karaibach. Wtedy
uwielbiam pływać w nagrzanym basenie…
Sklepy do których
zaglądam najczęściej - aktualnie są to
sklepy spożywcze, i co zaskoczyłam Was? No cóż, ktoś z rodziny musi.
Ulubione miejsca
w Paryżu – to brzeg nad Sekwaną, paryskie parki, tutejsze kawiarnie z tarasami.
Wszędzie tam gdzie można się rozlokować na trawie lub ziemi, i z butelką wina w
dłoni, spędzić wieczór.
W zwyczajach
francuskich irytuje mnie - bisous,
bisous, bisous, ciągłe obcałowywanie się nawet z obcymi. Po pierwsze, to nie
higieniczne, po drugie takie spoufalanie się z obcymi, po trzecie, bo nie i
już.
W zwyczajach
francuskich uwielbiam – posiłki i ich celebrowanie, oraz tutejszy aperitif.
Francuzi potrafią rozkoszować się jedzeniem i całą jego otoczką.
Francuscy
przyjaciele mówią na mnie – Pao, bo tak krócej. W Polsce po prostu Paula.
Nadużywam słowa –
najbardziej francuskiego z francuskich przekleństw, putain!
Ulubiony
francuski film – och, jest ich wiele, ale do moich faworytów należą tutejsze komedie. Możecie się zapoznać z listą moich ulubieńców, w moim poście
dotyczącym tego tematu
Ulubiony program
we francuskie tv – ostatnio mało oglądam telewizję, ale uwielbiam Le Petit
Journal de Canal Plus. Polecam wszystkim!
Francuska muzyka,
przy której odpoczywam – hmmm, słucham radia Cheri Zen i TSF Jazz. Właśnie teraz, leci
w tle i pomaga mi w koncentracji.
Francuskie
książki, które chętnie polecę to – wspaniała, jedyna i niepowtarzalna seria o
Mikołajku!!!
Ulubiona
francuska potrawa – to tutejsze sery, zwłaszcza kozie
Moje popisowe francuskie danie to – parmantier de canard,
roti d’agneau, gratin dauphinois. Kiedyś
podam Wam przepisy. Uwielbiam również tworzyć sałatki, z mniej lub bardziej
francuskich składników
Mało kto wie, że
– fatalnie śpiewam, mimo iż bardzo lubię to robić. Pragnę nauczyć się strzelać
z łuku, i jestem absolutną fanką bohaterów serii Marvel Comics i Avengers, a
mężczyzna, którego kocham od skończenia siódmego roku życia, nazywa się Thorgal…
To chyba tyle
jeśli chodzi o francuskie lub nie, ciekawostki na mój temat. Myślę, że
przybliżyłam Wam trochę swoją osobę. Jednak, zamiast rozpisywać się na swój
temat, to zajmę się pisaniem kolejnego posta, już na jutro! Bonne journée !
Ciekawe i szczere.....super)Pozdrawiam serdecznie z Italy
OdpowiedzUsuńdarzy, nie daży, bo obdarowywać, bo dar, przecież to takie proste :) ... szkoda, bo ciekawie by się czytało ;)
OdpowiedzUsuńOj czepiasz się dziewczyno. :) czy błędy ortograficzne umniejszają wartość posta. Skoro jednak się podoba to po co się czepiać :) biorąc pod uwagę fakt, że autorka pisze na francuskiej klawiaturze.
UsuńUpssss....jestem facetem, no ale nie przedstawiłem się, więc wybaczam :))) a to nie czepialstwo, tylko zwykła uprzejmość, też mieszkam w Paryżu i bardzo zależy mi na dbałości o nasz piękny język polski, choć od dawna mieszkam poza granicami kraju. O wartości posta w ogóle się nie wypowiadałem ;) i nie wypowiem, chyba, że zechcesz :)) Dodam, że też piszę na klawiaturze francuskiej, jednak wszystko można na niej zrobić, nawet polskie znaki ;) o czym Pani Paulina dobrze wie, bo tu sa używane polskie znaki, więc uwaga w ogóle mija się z celem moja szanowna obrończyni "uciśnionych", troszkę luzu :)
UsuńBardzo ciekawe życie prowadzisz, intensywne i mam wrażenie - barwne :-) A zresztą jakże mogło być inaczej w Paryżu. Byłam raz i absolutnie zakochałam się w tym mieście na zawsze!
OdpowiedzUsuńKurde tez uwielbiam bohaterow Marvel`a - chyba Ci sie oswiadcze ;)
OdpowiedzUsuń