W stolicy Francji mieszkam już od ponad piętnastu (15 !!!) lat, co
wcale mnie nie odmładza, gdy spojrzę na to z innej strony…. Hmmmm, mniejsza o
to. Przez ostatnie lata, miasto, jak każde inne w Europie czy na świecie
zmieniało się i ewoluowało. Przemiany są w większości pozytywne, czasami
zbędne, a czasami po prostu zabawne. Więc buszując ostatnio po internecie,
natknęłam się na wspaniałą serię grafik, ukazujących zmiany Paryża, w ciągu
ostatniej dekady.
Ci, którzy miasto znają lub w nim mieszkają od wielu lat, natychmiast będą
mieli uśmiech na twarzy. Ci, którzy przeczytalim moja książkę, w większości
zrozumieją dowcip zawarty na ilustracjach. A Ci którzy nie podpinają się ani
pod jedno, ani pod drugie, muszą nadrobić stracony czas, i albo natychmiast
przyjechać do stolicy, albo chociaż przekartkować „Mój Paryż, moja miłość”
Kiedyś Podrywał Paryżankę na popularnych i modnych Speed Dating... dziś są to portale typu Tinder
Jeszcze 10 lat temu podparyska miejscowość, Aubervilliers, ciesząca się złą sławą, nie byla znana mieszkańcom stolicy, jednak dziś jest miejscem w którym warto a nawet należy inwestować
McDo i Qyick, to były kultowe miejsca, do konsumpcji podejrzanych burgerów, dziś Kanapka z kotletem, serwowana w wersji slow food, urosła do rangi haute gastronomie
Ach, sama miałam takie, czarne z białymi paskami, bo każdy musiał mieć Pumy aby być modnym. Dziś należy nosić Stany, aby być trendy. Aaaa, warto dodać, że Convers pozostaje nieśmiertelny już od wielu lat.
Kawę w Paryżu piło się zawsze "paryską" małą, czarną, i bez cukru. Na szczęście pojawił się amerykański koncern, sprzedający "pseudo kawę" zdaniem ekspertów, i teraz możemy siorbać gorącą latte w kartonowym kubku!
No cóż, czasy się zmieniają i moda również ulega przemianą. To co kiedyś nazywano niechlujnym, dziś stało się trendy. Na szczęście paryżanie w większości pozostali metroseksualni.
O tym, że mieszkańcy stolicy są skąpi, i nie tipują zarówno w Paryżu, jak i po za granicami miasta, wiedzą chyba wszyscy. Ten punkt nie uległ żanej zmainie do dnia dzisiejszego.
Odkąd AirBnB pojawił się w sieci,paryż który był zawsze międzynarodowy, zamienił się chyba w stolicę świata. Kiedyś turystów spotykaliśm w muzeach, restauracjach czy sklepach, dziś mieszkają drzwi w drzwi z nami, i albo ciągle zapominają kodu do bramy wejściowej, albo pytają się mieszkańców kamienicy od dobre "dzielnicowe" adresy
Au revoir, taxi i wasze nadęte miny! Witamy Uber'a, uśmiech na twarzy, duspozycyjność i przystepne ceny. Dziś tylko frajerzy, jeżdżą taksówkami.
Paryżanie to snoby, więc muszą mieć to co najlepsze, i tak było od zawsze. Bez względu na cenę
Już za kilka dni, rynek zostanie zalany nowymi Iphoami, bo aby być paryskim, trzeba mieć telefon z jabłuszkiem
Gratuluje autorowi tych zabawnych ilustracji świetnego zmysłu obserwacji! Grafiki zapożyczone ze strony Zig Zag
ciekawe, humorystyczne porównania
OdpowiedzUsuńZawsze mnie zastanawiało, czy we Francji sprzedaje się tylko Iphony i laptopy z jabłuszkiem :) , bo jeżdżąc w Paryżu metrem lub będąc w kawiarni czy w parku zaobserwowałam u ludzi tylko gadżety tej marki . Pewnie inne tak jak piszesz są passe :). Oj tak, Paryżanie to snoby,przy czym chyba takie niegroźne :) . Ale myślę , że każdy z nas po trosze jest snobem. Snobizm jest jak gdyby chyba wpisany w naturę ludzką . :) Pozdrawiam snobistycznie :)
OdpowiedzUsuńoj, uśmiałem się!!!
OdpowiedzUsuńoj, nachalna juz ta reklama Twojej ksiazki na kazdym kroku i okolicy bloga...
OdpowiedzUsuń"Reklama dźwignią handlu" - więc dobrze , że dbasz mamo w Paryżu o swoją książkę, a kto nie chce niech nie czyta i omija twojego fb i bloga szerokim łukiem. :)
UsuńTo chyba normalne, że chce się sprzedać to nad czym pracowało się kawał czasu?
Usuńze paryzanie sa snobami i chca za wszelka cene byc najmodniejsi to wiedzialam, ale , ze sa skapi to dla mnie nowe. :), ale jak tak pomysle chwile o moich znajomych to powiem , ze to prawda. - Milena
OdpowiedzUsuńFajny wpis. pełen humoru i ciekawych informacji.
OdpowiedzUsuńMyślę , że w Paryżu warto inwestować wszędzie i we wszystko , jak się tylko ma jakąś kasę , a nie tylko w Aubervilliers. Paryż , to złota kura, no chyba ,że za chwilę juz nie bedzie białych paryżan :( , bo idzie dla nas nowe , a do nich juz chyba dawno przyszło. :( Patrzyłem w paryżu na ich ulice i oczom nie wierzyłem, tyle tam kolorowych .
OdpowiedzUsuńDobre, dobre :) - Gosia.
OdpowiedzUsuńUśmiałam się :) Bardzo fajny humor!
OdpowiedzUsuń