Ja po prostu nie jestem jeszcze na to
gotowa", uslyszalam z ust mojej kolezanki z pracy, kilka dni temu, podczas
rozmowy dotyczacej posiadania dzieci. "No wiesz, ty juz jedno masz, wiec
latwo Ci mowic. Podjelas juz ta trudna decyzje, bylas gotowa" Myslalam, ze
umre ze smiechu na miejscu, tam w siedzibie naszej firmy..... "Czloweku
gotowa? O czym ty mowisz! Ja sie zorietowalam, ze jestem w ciazy w 10 tygodniu,
i po ogloszeniu tej nowiny przez ginekolog, omalo nie przezylam zalamania
nerwowego :)" Czy mozna byc gotowym? Czy zycie z
dzieckiem radykalnie odmienia nas i nasz stosunek do swiata? Czy bedziemy nadal
soba? Czy bycie mama jest misja naszego zycia? Czy nasze zycie bedzie nadal
naszym? Te i inne pytania, placza sie w glowach miliona mlodych kobiet na swiecie....Wiadomosc o ciazy spadla na mnie jak grom
z jasnego nieba. Nie oczekiwalam tej wiadomosci, i nawet na chwile nie przyszlo
mi na mysl, ze moja opozniona miesiaczka, moze byc spowodowana czyms innym niz
stresem i czestymi podrozami. A jednak natura okazala sie silniejsza....
Pierwsze miesiace ciazy, byly trudne pod wzgledem psychicznym, ale rowniez
fizycznym. Obawialam sie, ze nic juz nigdy nie bedzie tak samo. I mialam
racje..... Jest tylko lepiej!!!!
Moje prawdy na temat maciezynstwa.
1) Ja, dziecko, maz.... czy to nie
trojkat? Co z naszym zwiazkiem? - no coz, trzeba przyznac, ze pierwsze
tygodnie czasami nawet miesiace zycia dziecka, to dla zwiazku prawdziwa
hustawka emocjonalna. Ty kochasz malenstwo i partnera, on kocha dziecko i
Ciebie, a to male kocha tylko mleko o kazdej poze dnia i nocy. Niejednokrotnie,
dziecko wyladuje miedzy Wami w lozku, poniewaz ma kolki, skoki rozwojowe lub
tysiace innych problemow. Swoja uwage skupiamy czesto na dziecku, calkowicie
zapominajac o jego tacie. No coz, nie jest on tak slodziutki i milutki jak jego
potomek :) To jednak ulega poprawie, gdy malenstwo przesypia noce (lub chociaz
ich czesc!) i spokojnie odpoczywa w swoim lozeczku, a nie w Twoich ramionach.
Badania naukowe mowia, ze najpozniej w szostym miesiacu od narodzin,
rozchwianie emocjonalne matki sie stabilizuje, i jest ona wtedy gotowa, by
ponownie zainteresowac sie swoim partnerem. Moim pomyslem na podtrzymaniem
ducha naszego zwiazku sa piatkowe wieczory we dwoje. Gdy Lilianka idzie juz
spac, my otwieramy butelke czerwonego wina, wlaczamy muzyke, zamawiamy sushi i
po prostu rozmawiamy.... I jestesmy we dwoje, tylko we dwoje....
2) Przyjaciele mnie opuszcza... - to zalezy od tego jakich sie ma
przyjaciol! Ale wiekszosc z nas, otacza sie ludzmi, ktorzy sa do nas samych
podobni. I najciekawsze jest to, ze gdy jedna zaprzyjazniona para zdecyduje sie
na dziecko, kolejne pojda jej przykladem. Gdy jedna z moich przyjaciolek
oglosila swoja ciaze trzy lata temu, nastapil przelomowy moment w moim
otoczeniu. Dzieciaki wysypalo jak grzyby po deszczu... Teraz praktycznie kazda
para ma dziecko!
3) Moje cialo, to juz nie to samo... - no jasne ze nie. Ale gdy mialysmy 15 lat bylo inne niz
gdy mialysmy 25 lub 35! Nasze cialo sie zmienia (niestety) i jest to
nieuniknione. Tak wiec ciaza jest tylko kolejnym etapem tych zmian.... Ja
osobiscie przytylam 23 kilo i wygladalam jak prawdziwy kaszalot. Zamiast biustu
mialam dwa wielkie melony, kostki polaczyly sie z lydkami w jeda calosc, a zyly
na calym ciele uwydatnily sie jak u jakiejs narkomanki.... ach, szkoda slow.
Ale po porodzie, udalo mi sie doprowadzic swoje cialo do pozadku. Nie mowie, ze
bylo latwo, ale udalo sie!!!
4) Bedac mama cofam sie w rozwoju
intelektualnym. - jak by to powiedziec, a nie sklamac. Przykra prawda jest
taka, ze trudno jest wygospodarowac chwile na ciekawa ksiazke, ze o teatrze juz
nie wspomne. Moje aktualne lektury sprowadzaja sie do bajek i wierszykow i to
wcale nie Asnyka :) Kilka razy przylapalam sie jak do malej Lilianki, w miejscach
publicznych zwracalam sie zwrotami typu "gaga baba nana" robiac przy
tym glupkowata mine. Caly problem polega na tym, aby przy dziecku zachowywac i
bawic sie z nim wedlug jego poziomu, ale wsrod doroslych ponownie stac sie
kobieta inteligentna. Uwazam, ze wazne jest aby znalesc sobie jakies zajecie z dzieckiem nie
zwiazane (jesli nie wracacie do pracy) w towarzystwie ludzi doroslych i na poziomie. Ale mozecie tez rozwijac sie intelektualnie, w towarzystwie Waszej pociechy. Liliana byla oczarowana muzeum Wikingow w Kopenhadze, a ogladajac zmumifikowanego wojownika, poinformowala nas, ze ten Pan spi ;)
5) W pracy bedzie powazny problem. - Niestety czesto tak bywa, ze w pracy nasza ciaza i nasze dziecko staje sie powaznym problemem dla szefa i otoczenia. Czeste anginy, grypy, zapalenia ucha i ciagle zwolnienia na dziecko nie napawaja firmy radoscia. No coz, ktos jednak musi te dzieci robic, zeby pracowaly na nasza emeryture. :) Na temat wyboru kariera czy dziecko juz pisalam. Temat rzeka, ale prawda, ze czesto maciezynstwo laczy sie z odstawieniem nas na bok, ale maciezynstwo rowniez przynosi wspaniale i oryginalne pomysly!
6) Mniej niz 6 godzin snu, to niemozliwe - A jednak mozliwe. Ja osobiscie jestem najwiekszym spiochem na swiecie, i pierwsze miesiace byly dla mnie po prostu okropne, ale jakos dalam rade. Problem ze spaniem przechodzi, gdy dziecko "zlapie" swoj rytm. Niektore maluchy - znam osobiscie, to nie bajka! potrafia spac nawet do 10 rano (niestety nie moja coreczka)
7) A gdzie ja i moja osoba w tym calym zamieszaniu - Oprocz tego, ze dziecko ma mame to sa rowniez, tata, dziadkowie i babcie, ciocie i wujkowie, a nawet bliscy przyjaciele, czy starsza corka sasiadow, ktora potrzebuje na kino! Tak wiec, nie czujcie sie niezastapione, zostawcie swoja pocieche i biegnijcie do kosmetyczki, fryzjera, lub filharmoni! Waszemu malenstwu tez dobrze zrobi oderwanie sie od waszej spodnicy :)
8) Nie mam instynktu maciezynskiego - A czy ktos kiedys udowodnil ze istnieje cos takiego? Mnie sie wydaje,ze mama sie nie rodzimy, mama sie stajemy z czasem, metoda prob i bledow, sukcesow i porazek, dzieki wlasnym doswiadczenia, ale rowniez porada innych. Uczymy sie jak nia byc, w taki sam sposob jak jezdy na roweze, plywania, czy pisania. Raz przyswojone, na zawsze zostaje nam w pamieci i staje sie automatycznym i bezwarunkowym odruchem.
9) Nie lubie dzieci - Ja tez nie, i co z tego? Dzieci innych osob mnie denerwuja, rozpraszaja, draznia.... Ale Lilianka to co innego. To moje dziecko, ktore kocham ponad moje zycie, to czesc mnie samej! Nie musisz lubic dzieci, aby byc wspaniala, czula i kochajaca mama. Przynajmniej ja tak uwazam.
10) Nie jestem jeszcze gotowa - I nigdy nie bedziesz! Tak mi zawsze odpowiadala moja mama, i miala calkowita racje. Zawsze bedzie cos, co stanie na przeszkodzie, awans, kredyt, przeprowadzka... Po prostu rzuc sie na gleboka wode, podejmij ryzyko, a zobaczysz ze warto!!!