Francja od zawsze uznawana byla za kraj « savoir – vivre » ,
jezyk francuski byl jezykiem salonowym w calej Europie przez wiele wiekow, a
francuska arystokracja kreowala mode, sztuke i kulture. Wiele pieknych francuskich tradycji, niestety
odeszlo w niepamiec, i ustapilo miejsca nowoczesnosci i mondializacji.
Naszczescie jednak niektore z nich, przetrwaly do dzisiaj. Wiekowa tradycja
„faire – part de naissance” czyli powiadomien o narodzinach nie poddala sie
erze MMSow, Facebooka czy Twittera. Francuzi, nie tlko Ci z wyzszych sfer, do
dzisiaj bardzo chetnie, wysylaja ten maly, kolorowy kartonik, aby poinformowac
najblizszych o pojawieniu sie swojej pociechy.
Aby zapoznac sie z historia „Faire – part de naissance” nalezy, cofnac sie az do XVIII wieku. W 1781 roku, bogaty, francuski arystokrata Gauthier de La Peyronnie z
okazji narodzin swojego syna, wysyla pierwsze oficjalne faire – part. Cala
francuska arystokracja, zauroczona tym pomyslem, postanawia wlasnie w ten
sposob, informowac o przyjsciu na swiat swoich dzieci. Nelezy dodac, ze
wczesciej, tylko potomkowie z rodu krolewskiego, dostepowali tego zaszczytu. To
wlasnie w ten sposob informowano poddanych, o narodzinach ich przyszlego krola.
Poczatkowo, obyczaj wysylania powiadomien zarezerwowany byl dla francuskiej
burzuazji. Az do konca XIX wieku, na kartonikach pojawial sie tekst informujacy
o dacie narodzin dziecka oraz jego plci, nigdy jednak nie podawonao jego
imienia. W owczesnej Francji, panowala tradycja, iz imie dziecka bylo nadawane
podzczas chrztu, a wyboru dokonywali chrzesni, a nie rodzice! Z czasem jednak, obyczaj
ten ulegl zmianie, a wraz z nim faire – part. Na poczatku XX wieku, imie
zaczelo pojawiac sie na kartonikach, gdyz wybierali je rodzice, a same fare –
part, stawaly sie coraz bardziej barwne, kolorowe i zdobione ilustracjami.
Kolor zalezal oczywiscie od plci dziecka, rozowy dla dziewczynek, niebieski dla
chlopcow. Z pojawieniem sie pierwszych fotografii, faire – part ponownie
ewoluowalo, w okresie miedzy wojennym i powojennym, kartoniki staly sie modne,
wsrod klasy sredniej. I tak wlasnie pozstalo do dzis. Mimo telefonow,
wiadomosci tekstowych czy emaili, ten piekny i arystokratyczny zwyczaj pozostal
niezwykle popularny.
Faire – part de naissance, wysyla sie w ciagu trzech miesiecy od
narodzin dziecka. Tekst wydrukowany na kartoniku, informuje nas dacie narodzin
i imieniu maluszka. Czasami podawana jest rowniez waga i wzrost. Faire – part,
rozsylany jest do rodziny, przyjacol i znajomych. Ja osobiscie uwazam, ze jest to
bardzo sympatyczny zwyczaj, ktory oczywiscie natychmiast przejelam, drukujac
kartoniki dla jednej i drugiej corki. Moja polska rodzina i przyjaciele, byli milo
zaskoczeni, gdy otrzymali wlasnie takie powiadomienie. Moze kiedys w Polsce,
ten cieply zwyczaj rowniez sie przyjmie, a byloby warto!
Ophelia 07 09 2014 |
Liliana 25 05 2011 |
Piękne to jest!
OdpowiedzUsuńSuper pomysl!
OdpowiedzUsuńPiękny zwyczaj , godny przeniesienia na grunt polski :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie. To piekny zwyczaj jednak uwazam ze uplynie jeszcze troche czasu zanim Polacy wybiora ta forme przekazu zamiast fb ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ten zwyczaj podoba. Jak urodze córeczkę , tez wyślę zawiadomienia do znajomch i rodziny.
OdpowiedzUsuńTwoje powiadomienia są śliczne , tak jak sam zwyczaj.- pozdrawiam z Opola MONIKA.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. Gratuluję .
OdpowiedzUsuńTo jeden z moich ulubionych francuskich zwyczajów. Wiele osób wiesza je na lodowce i cieszy sie widokiem nowego obywatela swiata. Szczególnie lubię, kiedy faire-part są robione ręcznie. To bardzo fajna pamiątka dla rodziny i przyjaciół. Ja zawsze chowam i wyciągam, kiedy mam wątpliwość co do daty urodzin danego dziecka :)
OdpowiedzUsuńWarto podpatrzeć i przenieść na nasz grunt taki miły zwyczaj. Chociaż to tez dodatkowy wydatek i to pewnie spory.
OdpowiedzUsuńŚwietna tradycja :)
OdpowiedzUsuńNie mialam okazji o tym slyszec ale bardzo fajny zwyczaj i ciekawa geneza tej tradycji.
OdpowiedzUsuń